aaa4
Dołączył: 30 Sie 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Wysłany: Czw 16:06, 13 Wrz 2018
Temat postu: |
|
|
|
Arutha przebiegl kolo Gardana krzyczac: - Rezerwowe oddzialy - za mna! - i popedzil do poczynionego przez wroga wylomu w obronie. Kilkunastu Tsuranich walczylo zaciekle na zdobytym odcinku, spychajac obroncow w tyl, by zrobic wiecej miejsca dla swych towarzyszy. Arutha przedarl sie z impetem do pierwszego szeregu wyczerpanych i zdziwionych jego pojawieniem sie zolnierzy. Ksiaze pchnal gwaltownie mieczem ponad tarcza pierwszego z brzegu przeciwnika, rozdzierajac mu gardlo. Twarz Tsuraniego stezala z bolu, zlapal sie za szyje, przechylil i spadl na dziedziniec. Arutha, nie czekajac ani sekundy, zaatakowal nastepnego.
-Za Crydee! Za Krolestwo! - krzyczal. Po chwili pojawil sie miedzy nimi, jak wysoka czarna wieza, Gardan, ktory parl przed siebie, razac kazdego, kto mu stanal na drodze. W zolnierzy Crydee jakby wstapil nowy duch. Zebrali sie w sobie i natarli na przeciwnika lawa cial i stali. Tsurani nie chcieli oddac przyczolka okupionego ciezkimi stratami i stawili im hardo czolo. Zostali wybici co do jednego.
Arutha rabnal w glowe oslona rekojesci ostatniego przeciwnika, ktory spadl nieprzytomny na dziedziniec. Odwrocil sie blyskawicznie, by stwierdzic, ze mury ponownie znalazly sie we wladaniu obroncow. Od strony pozycji wroga rozlegl sie jekliwy ton rogu i atakujacy poczeli sie wycofywac.
Arutha spojrzal przytomniej dookola. Zza gor na wschodzie wyszlo slonce. Nadchodzil w koncu poranek. Jeszcze nigdy w zyciu nie czul sie tak potwornie zmeczony. Odwrocil sie powoli. Wszyscy patrzyli na niego.
Jeden z zolnierzy zwrocil sie do pozostalych.
-Niech zyje Arutha! Niech zyje ksiaze Crydee! Po chwili caly zamek grzmial okrzykami. Zolnierze na wszystkich stanowiskach skandowali:
-Arutha! Arutha! Ksiaze spojrzal na Gardana.
-Dlaczego?
-Wielu z nich widzialo, ze osobiscie wziales udzial w walce. Ksiaze. Inni dowiedzieli sie o tym od swoich kolegow. To zolnierze. Wasza Wysokosc, i oczekuja od swego dowodcy pewnych rzeczy. Wasza Wysokosc, od tej chwili to naprawde twoi zolnierze.
Arutha stal w milczeniu, przysluchujac sie nie milknacym okrzykom uznania i uwielbienia. Podniosl reke. Zapanowala cisza.
-Spisaliscie sie doskonale. Crydee ma wspanialych zolnierzy, ktorzy sluza mu calym sercem. Zwrocil sie do Gardana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|